Rozpoczynamy rok szkolny w Roku Pańskim 2016 w Zawoi z wielką radością, z nadzieją w sercu, ale również z dużą dozą lęku i niepewności. Jak ma nam nie towarzyszyć radość, gdy nowy rok szkolny 2016/2017 rozpoczyna się w nowo wybudowanej szkole, gdzie wszystko pachnie nowością, świeżością, klasy są duże i jasne, korytarze przestronne, a integralnym składnikiem szkoły jest piękna hala sportowa – kompleks, którego wielu nam może pozazdrościć i o którym marzyło tak wielu uczniów, obecnie absolwentów tej szkoły. Absolwentem jest również wypowiadający te słowa, który w 1962 r. rozpoczynał rok szkolny w starej szkole w Zawoi – Centrum. Za potrzebą trzeba było przejść podwórko i skorzystać ze „sławojki”, a rozbudzona nadzieja – bodaj w 1965 r., że „ósmą klasę będziemy kończyć w nowej szkole” – jak dzisiejszy dzień pokazuje, została spełniona pół wieku później. Ale pomimo takich warunków powtarzam z radością za poetą Adamem Mickiewiczem:
„Kraj lat dziecinnych! On zawsze pozostanie
Święty i czysty jak pierwsze kochanie
Nie zaburzony błędów przypomnieniem
Nie podkopany nadziei złudzeniem
Ani zmieniony wypadków strumieniem”
W te szczęśliwe lata dzieciństwa wpisuję tą starą szkołę.
Rozpoczynamy nowy rok szkolny z nadzieją, ponieważ zapisy prawne zmieniają się i będą się zmieniać w kierunku – mam głęboką nadzieję – upodmiotowienia ucznia i jego rodziców. W całej rozciągłości popierałem i popieram decyzję o tym, aby nauczanie szkolne dziecka rozpoczynało się w wieku 7 lat, ale z drugiej strony, by każde z nich miało możliwość rozpoczęcia roku szkolnego w wieku 6 lat, a nawet wcześniej, jednakże pod jednym fundamentalnym warunkiem: o tym mają zadecydować rodzice a nie państwo, nie urzędnik państwowy. Oni (rodzice) ponoszą koszty jego wychowania i utrzymania i do nich należy ta decyzja a nie do państwa jak do tej pory. Państwo ma być na usługach rodziców, rodziny, narodu a nie odwrotnie!
Rozpoczynamy ten rok z obawą i lękiem, bo wprowadzona reforma rodzi dużo pytań, na które nie zawsze są jasne, klarowne odpowiedzi, co wzmaga poczucie niepewności i rodzi opór przeciw niej. Szkoła potrzebuje stabilności, a efektywny system wychowawczy niezmienności zasad. Pamiętam, że jako siedmiolatek poszedłem do szkoły siedmioklasowej, a kończyłem ją jako ośmioklasista. Później miała być socjalistyczna dziesięciolatka, następnie znów reforma – wprowadzono gimnazja, a teraz kolejna.
Największy problem i dramat, wymuszający zmiany w sieci szkół, m. in. w Zawoi, to problem demograficzny, który w skali Polski, a jeszcze bardziej Europy stanowi problem „być albo nie być” cywilizacji łacińskiej i ogólnoeuropejskiej. Efektywna reforma, by zrodziła dobre owoce, musi być prowadzona według dewizy: „Plus ratio quam vis” wypisanej na gmachu Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. „Bardziej rozumem niż siłą”. „Więcej znaczy rozum niż siła”. Argument musi być siłą, a nie siła argumentem. Żaden samorząd nie jest w stanie utrzymać szkoły bez odpowiedniej liczby uczniów, szkoły z klasami mającymi czworo czy pięcioro dzieci. Jeśli organ nadzorczy, bez liczenia się z samorządami i bez przyjęcia jakichkolwiek argumentów, chce utrzymać takie szkoły, to niech w całości je finansuje. To będzie bardzo uczciwe stanowisko i świadectwo, że organy państwa traktują samorządy po partnersku.
Ten rok szkolny rozpoczynamy – jak zawsze po zakończeniu II Wojny Światowej – 1 września, a jest to dzień, gdy w 1939 r. Niemcy najazdem na Polskę ją rozpoczęli. Wielka tragedia Polski i narodów Europy nie zaczęła się 1 września 1939 r., ale 23 sierpnia tegoż roku. To właśnie w tym dniu dwa systemy totalitarne – nazizm i komunizm, których uosobieniem są Hitler i Stalin – doszły do porozumienia, a ich przedstawiciele: Ribbentrop i Mołotow podpisali tajny układ, faktycznie IV rozbiór Polski i dokonali podziału strefy wpływów w Europie Środkowej. Szokujące porozumienie skrajnych wrogów, które zmieniło losy świata. W dniu 17 września 1939 r., kiedy hordy bolszewickie najechały na Polskę, armia radziecka wypełniła pakt, w którym podzielono nasz kraj pomiędzy układającymi się stronami.
W chwili rozpoczęcia roku szkolnego musimy zadać sobie pytanie: czy my naprawdę chcemy, by polska młodzież, by nasze dzieci wyrastały na polskiej glebie, by były karmione naszymi życiodajnymi sokami? Dzisiaj, na początku, muszą zadać sobie to pytanie także nauczyciele. Z jakim ideałem będzie wychodził młody człowiek z tej szkoły? Czym będzie nasycony? Jaki będzie kształt jego myślenia? To jest fundament, na którym oprze swoje życie absolwent tej szkoły i on zadecyduje o jego przebiegu i jakości. Genialnie ujmuje to Cyprian Kamil Norwid w utworze „W pracowni Guyskiego”:
„Bo zaprawdę Ci powiem, że narodów losy
i koleje ludzkości i świat i niebiosy
i słońce i gwiazd chóry i rdzeń minerału
I duch! ….. i wszystko – bierze żywot z ideału”
A czym ma być wyścielona ta wielka zawojska – dzisiaj otwierana – ,,szkoła kołyska”, by wyrosły piękne pokolenia mające zakodowane w sercach i umysłach ideały? Czym mają być wymoszczone polskie – ,, szkoły kołyski”, by wielkie pokolenia wyrastały?
Tutaj wspaniałą odpowiedź daje poeta Adam Asnyk:
,,Zmarły pokoleń idealna sfera
W żywej ludzkości wieczne ma siedlisko,
A grób proroka, mędrca, bohatera
Jasnych żywotów staje się kołyską”
A grobów narodowych bohaterów u nas dostatek: od Mieszka I i Bolesława Chrobrego po Jana Pawła II. Nie jesteśmy narodem na dorobku, mamy wspaniałą historię, która jest usłana grobami narodowych bohaterów, pisarzy, uczonych, ludzi kultury, świętych. Grobami znanych i wielkich, ale też rzeszy bezimiennych żołnierzy i powstańców. Ileż jest grobów Polaków poza granicami kraju! A gdzie ich nie ma? Jak na Monte Cassino wyrosły przepiękne maki ,,bo zamiast rosy piły polską krew”, tak na naszej polskiej ziemi, na zawojskiej ziemi wyrosną zastępy młodzieży, gdy będą pić te życiodajne soki płynące z własnej polskiej kultury, polskiej historii, polskiej tożsamości i chrześcijańskiego systemu wartości. Szkoła ma powinność wobec narodu, by takim pokarmem nakarmić jego synów i córy. Trzeba to jasno powiedzieć w tym właśnie 2016 r., w 1050. rocznicę Chrztu Polski, bo poprzez to wydarzenie wyłoniliśmy się historii jako ludzie wierzący, gdy Mieszko I, gdy nasi przodkowie przyjęli wiarę w Jezusa Chrystusa. To co działo się przed rokiem 966 należy do innej epoki. Bez tego wydarzenia kim bylibyśmy? Czy byłaby Polska? Tam jest nasz początek jako narodu i początek państwa!
Trzeba życzyć Polsce w tym 2016 roku, w którym rozpoczyna się kolejne, czterdzieste trzecie ćwierćwiecze w jej historii i historii narodu, by polskie szkoły dały jej „jasne pokolenia” o kształcie myślenia Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, którą w dniu 28 sierpnia br. pochowano w Gdańsku. Trzeba życzyć, by polskie szkoły dały wychowanków, którzy kształtem myślenia nawiążą do całego zastępu narodowych bohaterów. Niech w tym najszlachetniejszym dziele ma jak największy udział ta nowo otwierana dzisiaj szkoła w Zawoi – Centrum. Tego z głębi serca życzę mojej Alma Mater – Matce Karmicielce jako jej wychowanek, a zarazem Senator Rzeczypospolitej Polskiej.